piątek, 8 lipca 2016

Czas odnaleziony








Leniwych, letnich podwieczorków czar...

Truskawki prawie w Milanówku

 I Wuj już na chmurce gdzieś

5 komentarzy:

  1. A konkubinę miał w Brwinowie? Ładny ten czas odnaleziony.
    P.S. Nie chcę się czepiać, ale geograficznie to Wam bliżej do kalarepy z Wołomina niż do truskawek w Milanówku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tylko GEOGRAFICZNIE, małpo złośliwa!
    Poza tym stoi jasno " PRAWIE w Milanówku".
    Wuj konkubiny w Brwinowie nie miał, ale truskawkowe podwieczorki w Milanówku jadałam, bo w najwcześniejszym dzieciństwie miałam tam przeurocze, przedwojenne wujostwo.
    I co, zatkało kakao?

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, to mityczne "prawie" robi jednak kolosalną różnicę! A uwagę zrobiłam WYŁĄCZNIE geograficzną!
    Jako (niegdyś) młoda poetka zakochana w Skamandrytach marzyłam o Milanówku i Aninie i o uroczym przedwojennym wujostwie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tamten czas odnaleziony tu. No Marcel Proust, tylko nie doceniłaś go w głębokich czeluściach mego jestestwa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń