czwartek, 14 kwietnia 2016

Prezent

Tak ni z gruszki ni z pietruszki coś dla Ori z Domu Tymianka. Może tu zajrzy☺ Źródło: Kuchnia Warszawska, rok wydania: 1961

7 komentarzy:

  1. Bardzo sprytny prezent do wybadania, czy czytelniczka zagląda;-) zagląda, zagląda, od razu zobaczyłam wpis, ale wylogowana z bloggera i nie mogłam (nie umiałam?) napisać komentarza. Uwielbiam te klimaciki i jest to bardzo trafiony prezent!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam dodać: Anna to drugie imię tej samej Słuzby, która występuje w pojedynczym, mocno sfatygowanym egzemplarzu. Zawsze chciałam mieć na imię Anna albo chociaż Natasza, a rodzice wymyślili tę głupią Renatę

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, tak coś mi się układało wszystko w jedną , logiczną całość co do Ori-Anny, ale bałam się napisać bezpośrednio do Anny czy jest alter ego Ori bo może wcale nie i będzie jej przykro...ot, taki detektyw Blomkvist ze mnie☺
    Prezent możesz sobie wziąć😁
    Pożyczyłam od mamy tę cudną Kuchnię. Kiedyś napiszę o niej więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz, tak coś mi się układało wszystko w jedną , logiczną całość co do Ori-Anny, ale bałam się napisać bezpośrednio do Anny czy jest alter ego Ori bo może wcale nie i będzie jej przykro...ot, taki detektyw Blomkvist ze mnie☺
    Prezent możesz sobie wziąć😁
    Pożyczyłam od mamy tę cudną Kuchnię. Kiedyś napiszę o niej więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam "Kuchnię polską" z chyba 1958. Jeśli się kiedyś doczołgam do Gruszki i pietruszki, to będzie z niej wiele smakowitych kawałków

      Usuń
    2. O, to jesteś lepsza! Nie wiem jak Ty, ja uwielbiałam ją przeglądać. Zwłaszcza kolorowe zdjęcia.

      Usuń
  5. I szlag jasny wie, czemu zawsze piszę podwójnie choć tylko czasami coś wypiję.I to niewiele, bo czasy świetności w tym temacie mam już dawno za sobą.

    OdpowiedzUsuń