Odeszła Maria Czubaszek...kochałam Jej podejście do życia tu i teraz.
Wczoraj na drzwiach wejściowych do radia nekrolog...Janusz Grządziela.
Ukłucie.
Miły, uśmiechnięty, Starszy Pan od zawsze.
Solidny, dokładny, profesjonalny.
Dobry Człowiek.
I dobrze się z Panem pracowało, Panie Januszu. Bardzo Pana lubiłyśmy - i Kasia i ja.
" Hallo...dzień dobry , pani Ewuniu, ja mam dzisiaj S-4 od 12.00, tak?
Tak, pani Agniesiu( nienawidzę, jak się do mnie mówi "Agniesiu"!!! )
A kto tam dziś siedzi?
Janusz Grządziela.
O, to super pani Ewo, dzięki!"
To Pan miał od zawsze jamniki, prawda? I tu nić porozumienia z Kasią, bo u mnie same kundle😊
Dziękuję Panu za wszystko, Panie Januszu.
A jeśli już przy czworonogach jesteśmy....Baster, dlaczego???!!!
Miałeś już dom!
To nie tak miało być.
Wczoraj Misio z lasu...
A jeśli ból przetnie twój lot do gwiazd
Pozwól, niech spłynie łza
Do dla tych, którym zabrakło sił
To tym, których już nie ma...
Drżę każdej chwili i każdego dnia.
Już się nie zmienię.